Udało się!! 50 sztuk w 4 dni 😀 Dynie stawiały opory, bo nie chciały wyschnąć, ale są.
Moje pierwsze halloweenowe ozdoby i….
i jestem zadowolona.
Jak zawsze Kita pozowała do zdjęć, a Lena dzielnie „pomagała”.
Udało się!! 50 sztuk w 4 dni 😀 Dynie stawiały opory, bo nie chciały wyschnąć, ale są.
Moje pierwsze halloweenowe ozdoby i….
i jestem zadowolona.
Jak zawsze Kita pozowała do zdjęć, a Lena dzielnie „pomagała”.
Halloween tuż tuż… A więc i nastrój trzeba stworzyć 🙂
Lepienie już za mną, czas na suszenie i niebawem malowanie..
A jak u Was? U mnie co roku dzieci pukają do drzwi „Cukierek albo psikus”
Przygotowaliście się?
A tak poza lepieniem, jestem mamą na pełnych obrotach. Od kilku miesięcy działam w Stowarzyszeniu „Mamy co kochamy. Obecnie koordynuję zapisy na warsztaty, na które serdecznie zapraszam. Podczas warsztatów organizujemy zajęcia dla dzieci, Lenka jest w swoim żywiole 🙂
Czasem nawet załapię się na jakieś warsztaty 🙂